Niebieski wisiorek
Takie maleństwa niezwykle rzadko wychodzą spod moich rąk. Bez konkretnej przyczyny, po prostu kiedy zabieram się do pracy, to szyte przedmioty jakoś tak same rozrastają się w błyskawicznym tempie :) Zamysł był na bransoletkę, ale stwierdziłam, że ten konkretny kolor chyba lepiej sprawdzi się w wisiorku. Forma nie jest jakoś szczególnie skomplikowana, ale podoba mi się w swojej delikatności i naprawdę dobrze prezentuje się na cienkim srebrnym łańcuszku.
A ja myślałam, że to broszka :) Ale wisiorek też niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to można zrobić 2 w 1 :)
OdpowiedzUsuńO jejku, jakie cudeńko *-*
OdpowiedzUsuńJa to już nie potrafię robić małych rzeczy :( a Twój naszyjnik jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) ja też wolę większe formy, a te maleństwa to takie wypadki przy pracy :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrześliczny wisiorek i w dodatku moje ulubione kolorki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny :) Uwielbiam niebieskości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło czytać, że się podoba :)
UsuńPiękny wisiorek w pięknym kolorze
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękny. Bardzo ciekawy efekt daje ten dwukolorowy sznurek. Uwielbiam niebieskości a barwa tych koralików jest taka głęboka i urzekająca.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wymyśliłaś też mocowanie. Jestem pod wrażeniem.
Dziękuję :) bardzo lubię takie ciekawostki :)
UsuńGłęboki kolor, i pewnie pięknie wygląda na szyi
OdpowiedzUsuńŚliczne małe cudeńko ;)
OdpowiedzUsuń