Śnieg i wino...
Rozmarzyłam się trochę w tytule... Nie jestem fanką sutaszu w bieli. Nie kręci mnie w wydaniu ślubnym- chociaż doceniam piękno biżuterii tego rodzaju. Ale zostałam poproszona o wykonanie właśnie takiej biżuterii. Z każdą minutą szycia coraz bardziej byłam zadowolona z efektu (tak, znowu samozachwyt). Sama forma bransoletki na początku mnie trochę wystraszyła, bo nigdy nic podobnego nie szyłam. Ale jakoś poszło :) Starałam się żeby forma była prosta i delikatna, nieprzekombinowana. Mama nadzieję, że mi wyszło i nie tylko ja będę zadowolona z efektu.
Wiedziałam, że ciężko dobrze sfotografować sutasz. Ale biały to wybitnie ciężki temat. Starałam się aby wyszło jak najlepiej.
Jeszcze na roboczo :)
Był śnieg będzie i wino. W sumie nic specjalnego, para kolczyków w bardzo prostej formie. Ale kolor kuszący, różowy, zestawiony z czernią, nabrał jakby trochę wytworności
A na koniec świeża porcja kuleczek :)
Śnieg i wino to zdecydowanie moje połączenie na zimowe wieczory, nie tylko w koralikach hihi ;-)
OdpowiedzUsuńŚnieg i wino to zdecydowanie moje połączenie na zimowe wieczory, nie tylko w koralikach hihi ;-)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię takie połączenie :)
UsuńSutaszowa ozdoba jest po prostu super!
OdpowiedzUsuńDzięki, miło czytać :)
Usuń