Z lekką nutą mięty
Trudny czas dla mnie nastał ostatnio. W remontowym bałaganie, osaczona psującymi się na potęgę domowymi sprzętami, próbowałam korzystać z ostatnich chwil urlopu i uszyć choć jedną małą rzecz. Odkopałam zakupione dawno temu guzikowe serduszko i postanowiłam się nim zająć.
Sznurków użyłam rozmaitych- od bieli, przez szarość, po miętę aż do fioletu. Szarość kryształów postanowiłam przełamać lekką nutką mięty. Boki uzupełniłam pióropuszami z Rizo. Całość zawiesiłam na sznurkach woskowanych zaplecionych w warkocz. Wisior nie jest może przesadnie ambitnym tworem, ale jest dość ciekawy i tego lata na pewno często będzie mi towarzyszył :)
Lubię miętę, a w połączeniu z tym fioletem wyszedł fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńPiękny :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i okazały :) Fajne zestawienie kolorystyczne, które sprawia, że wisior mimo dużego rozmiaru, wygląda lekko :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to nie jest mała rzecz. Tak wiele się dzieje w tym wisiorze.Wygląda naprawdę okazale i pięknie :).
OdpowiedzUsuńSzalenie ciekawy wisior, a kolory są dobrane idealnie :) nie dziwię się, że będzie ci często towarzyszył, sama bym go nie zdejmowała ani na chwilę ;)
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo okazały wisior, kolorystyka też bardzo udana :)
OdpowiedzUsuńwspaniały jest
OdpowiedzUsuńCudowny wisiorek ;) Ślicznie dopasowałaś kolory.
OdpowiedzUsuńCiekawy, na pewno przyciągnie wzrok nie jednej osoby. Bardzo podoba mi się to serducho, jest zachwycające :D
OdpowiedzUsuńjedno słowo...och! coś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńWow!Zachwycający wisior,po prostu niesamowity!
OdpowiedzUsuńW tworzeniu zupełnie nie chodzi o wielkość :) a Ty masz wyjątkowo unikatowy styl, spojrzę tylko i od razu wiem, że Twoje :) mam nadzieję, że tak zostanie. Ostatnio zamówienie robiłam właśnie z tym guzikiem serduszkiem tylko w zielonościach, turkusowościach i ze złotem :)
OdpowiedzUsuń