Praca naukowa
Dzisiejszy post, to nic wielkiego :) Nie stworzyłam nic wyjątkowego ani nowego. Ale przez ostatnich kilka dni dużo się nauczyłam o pracy z koralikami. Moją największą miłością jest sutasz, ale czasem budzi się we mnie rękodzielnicza ciekawość. Z zachwytem patrzę na wszelkie koralikowe wyroby biżuteryjne i zazdroszczę. Postanowiłam nie poprzestawać na oglądaniu i wziąć się do nauki. Ostatnio były koralikowe kolczyki, teraz postanowiłam wejść na wyższy level :) Korzystając z tego tutorialu stworzyłam bransoletkę, w której zakochałam się kiedy tylko pierwszy raz ją ujrzałam. Długo się zbierałam żeby spróbować, ale miłość na szczęście zwyciężyła. Oto moja caprice :)
Pod koniec pracy okazało się, że źle wymierzyłam długość i bransoletka wyszła trochę za szeroka. Nadmiar siatki ukryłam zszywając w środku- dla mnie nie stanowi to problemu, ale na przyszłość muszę ostrożniej dopasowywać rozmiar. Poza tym praca nad nią to była czysta przyjemność, choć nie ukrywam, że przyjemność pochłaniająca dużo czasu. Do jej wykonania użyłam prześlicznych pastelowych fire polish, ale już teraz wiem, że będę miała tych bransoletek wiele i już rozpoczęłam polowanie na ciekawe koraliki :)
Wprawne oko na pewno znajdzie parę niedociągnięć, ale i tak jestem szaleńczo zakochana w mojej nowej błyskotce :)
Mam jeszcze jedno koralikowe marzenie- sznur szydełkowo- koralikowy- ale myślę, że nieprędko uda się je zrealizować. Tymczasem, wracam do sutaszu :)
Gratuluję udanej bransoletki, wyszła naprawdę fantastycznie! Oczarowała mnie :) Pięknie dobrałaś kolory i muszę spytać, czy mogłabyś podać nazwy tych FP? :)
OdpowiedzUsuńSznura się nie bój, to naprawdę prościzna ;) Poradziłaś sobie z taką bransoletą, która dla mnie wygląda jak kosmos, to poradzisz sobie i z tym, naprawdę! :)
Dziękuję :) kolory fire polish to: chalk white lila luster, chalk white champagne luster, chalk white mint luster i blue snake. Zamawiałam je w Royal Stone, ale nie wiem czy są jeszcze dostępne.
UsuńBransoletka przecudnej urody, pięknie wykonana, a sznurów naprawdę się nie bój, proponuję spróbować od "turczynki" jest prostsza i szybciej się ją wykonuje, zajrzyj na http://koralikowaweraph.blogspot.com/2012/06/sznur-turecki-kurs-krok-po-kroku.html czytelne tutoriale. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) cały czas mam w głowie słowa mojej mamy, że trzymam szydełko jak widły... :P myślę, że spróbuję jak znajdę trochę wolnego czasu :)
UsuńA mówiłaś że koraliki cię nie słuchają ;-)
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła piękna. Ja żadnych niedociągnięć nie zauważyłam. Te koraliki blue snake mnie zafascynowały chyba muszę się zaopatrzeć :-D
wow jest cudowna idealna na nadchodzące lato, ja jakoś nie umiem się dogadać z taką ilością koralików
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, wzór jest super! Mam własną caprice po wymiance z autorką tutorialu!
OdpowiedzUsuńŚliczna po prostu :) Już sobie wyobrażam jak bosko będzie wyglądać do letnich kreacji. Połączenie kolorów to mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńMi również marzy się caprice, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Twoja wyszła ślicznie, a że coś tam nie do końca jest idealne.....pierwszy raz nie musi być idealny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciągle sobie obiecuję, że w końcu zrobię dla siebie caprice i jakoś zabrać się do tego nie mogę. Twoja, Judytko, jest śliczna :). Bardzo mi się podobają kolory.A to, że coś nie gra.... ja tam niczego takiego nie widzę ;)
OdpowiedzUsuńPiękna i bardzo pracochłonna bransoletka, efekt jest świetny, pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie trochę ciągnie do czegoś nowego ;) chociaż bardziej do czegoś niezawiązanego z biżuterią, zawsze chciałam się nauczyć szyć na maszynie, ale jakoś maszyna nie chce ze mną współpracować ;p ale może kiedyś, jak będę miała więcej czasu... bransoletka wyjątkowo urocza i idealna na lato ;)
OdpowiedzUsuńPiękna wyszła. To za sprawą tych kryształków. Wyjątkowo ładnie się komponują. Super. Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś spróbować zrobić podobną bransoletkę, ale zawsze brakowało mi koralików Fire Polish. A jak już chciałam je zamówić - kupowałam wszystko inne, a o nich zapominałam (Chyba tylko ja tak umiem :D ).
OdpowiedzUsuńBransoletka robi wrażenie! :) A co do sznurów szydełkowo-koralikowych - nie są takie trudne do ogarnięcia, a jaka później jest frajda jak się je robi np. na ławce w parku czy siedząc w autobusie. :)
Piękna
OdpowiedzUsuńŚliczna Caprise :) Cudowne pastelowe kolorki ;) Też mam ją w planach, w bliżej nieokreślonym czasie ;)))
OdpowiedzUsuń