Koraliki próbne

Sutasz, sutasz, sutasz... Uwielbiam :) Ale korzystając z okazji i odrobiny świętego spokoju postanowiłam potrenować trochę z koralikami. Zawsze z nutą zazdrości podziwiam misterną koralikową biżuterię. Zdaję sobie sprawę, że do miana "koralikarki" (tak mówi moje czteroletnie dziecię oglądając ze mną zdjęcia biżuterii) bardzo mi daleko, ale postanowiłam trochę potrenować. I tak powstał wisior próbny- pierwszy raz oplatałam kaboszon nieprzyszyty do podkładu. Wybrałam piękną muszlę Paua, na którą nie miałam specjalnie pomysłu i przekładałam ją z kąta w kąt. Zamówiłam ostatnio mnóstwo bajecznie kolorowych koralików więc było się czym bawić :) Do pracy wykorzystałam liczne, darmowe (podobno intuicyjne) instrukcje dostępne w internecie. Powiem szczerze, choć niektórych może to zdziwić, wcale łatwo nie było. Nitka się plątała, koraliki fruwały na wszystkie strony i trochę mi zajęło zanim załapałam prawidłowe natężenie nici. Ale wisior zrobiłam. Wyszedł całkiem ładny (kolory są cudne- uwielbiam kolory! :P ), chociaż nie miałam na niego konkretnego planu bo powstał głównie w celach edukacyjnych. Może te frędzle to lekka przesada, ale bez nich było mi tak jakoś za łyso... Z rozpędu wyplotłam jeszcze trzy pary maleńkich kolczyków i te wyszły już chyba całkiem nieźle :)
























Koraliki nie są takie straszne :) Na pewno nie porzucam ich na zawsze :) Ale sutasz to sutasz :P 

Komentarze

  1. Piękny wisior, ta muszla paua jest niesamowita:) Kolczyki przecudnej urody, ślicznie oplecione:) I te kryształki :* Z Ciebie też jest niezła koralikarka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wisior świetny. Kolorki wprost emanują pozytywną energią. Bardzo też podobają mi się kolczyki wyglądają wspaniale. Robiłaś je w oparciu o jakiś konkretny tutorial? Chętnie zerknę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolczyki są piękne, wisiorek też niczego sobie, chociaż ja taką muszlę ubrałabym w ciemniejsze barwy ;) Ale te pierwsze kolczyki... cudne kolory! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wisior wygląda jak meduza :) Bardzo ładnie wyszedł! Widzisz - a ja Ci zazdroszczę, że potrafisz oplatać łezki. Próbowałam kilka razy ale nigdy nie wychodziło tak jak powinno :/ Zauważyłam moje - Twoje kryształki ^_^ pięknie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem kryształki są piękne i grzechem byłoby ich nie wykorzystać :) a z tymi łezkami to faktycznie jest problem, niby tutoriale są, ale ja na końcu i tak kombinuję żeby wyszło w miarę ok :)

      Usuń
  5. Wisior ma świetną oprawę, widziała bym taki z kryształkiem w środku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolczyki są cudowne, delikatne i eleganckie. Muszle oprawiła bym w ciemniejsze koraliki, ale to przez moje upodobanie do ciemniejszych kolorków. W twojej wersji kolorystycznej wisior tryska już wakacyjną energią :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty