Akcja kombinacja!

Kolejna praca, która wyszła spod moich rąk wcale nie miała tak wyglądać :) Jak zwykle. Plan był prosty- miało być coś większego, prostego i bez zbędnych kombinacji. I znowu nie wyszło :) Zaczęło się nieźle - dwa kryształki vitrail na środek, trochę pereł svarowskiego i maluszki (toho i fire polish) do dekoracji. Miało być klasycznie i skromnie, mimo większej formy. Ale jakoś tak wybierając sznurki nie mogłam się zdecydować- poprzednim kryształkom  w tym kolorze towarzyszyła zieleń i bordo, ze skutkiem całkiem zadowalającym, więc pomyślałam o czymś do kompletu. A jak zobaczyłam metalizowany granatowy sznurek nie umiałam z niego zrezygnować. Prawdę mówiąc z niczego nie umiałam zrezygnować. Więc zaczęła się akcja- kombinacja :) Na początku, przyznam szczerze, wcale dobrze to nie wyglądało. Ale z doszywaniem kolejnych elementów byłam coraz bardziej zadowolona z efektu :) Całość została zamocowana na masajce w podobnej kolorystyce, dzięki czemu udało mi się trochę "uzwyczajnić" tę kolię. Zdaję sobie sprawę, że połączenie takich elementów i kolorów może wzbudzać mieszane uczucia, ale taka już jestem- im dziwniej, tym lepiej. Trudno, przyjmę krytykę na klatę :)