Czary mary!
Przegrałam. Chciałam przechodzić przeziębienie, a skończyło się na zapaleniu oskrzeli, zatok, antybiotyku w dawce krowiej i oczywiście L4. Teraz grzeję się w domku i oczywiście coś tam tworzę (coraz bliżej święta! ;)) i mam czas na prezentację kolczyków, które powstały w poniedziałek. Są proste, nieskomplikowane, ale całkowicie mnie urzekły :) Bardzo podoba mi się połączenie kolorystyczne :) Niby nic, mała rzecz, a cieszy :)
Faktycznie, piękny zestaw kolorów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
OdpowiedzUsuń