Wielki błękit

W końcu wymarzony urlop :) I tak w ramach inauguracji postanowiłam zrobić coś :) Coś co da natychmiastowy efekt, bo ostatnio ciągle coś dłubię, dłubię i nic nie widać... Męczę pewien sutaszowy naszyjnik i skończyć nie mogę.
 Tak więc w ramach poprawy twórczego wizerunku wzięłam się za rzeczy niewielkie :) 













Jak zwykle miałam problem ze zrobieniem zdjęć bo albo słońce świeciło za mocno, albo chmury zakrywały je całkiem... "Na żywo" kolczyki prezentują się naprawdę fajnie :) Myślałam, że kolor nie mój, a jednak... ;) W trakcie małe złotka :)

Komentarze

  1. Kolor faktycznie bajeczny, ale te gwiazdeczki z tyłu to fajny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Mam jeszcze problem z wykańczaniem tyłów, ale zawsze się staram żeby nie było nudno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor jest zachwycający :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne :) a ten kryształek w środku cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd ja to znam, też męczę poważniejsze, trudniejsze projekty i męczę i męczę dlatego od czasu do czasu robię takie 15 minutowe dla poprawy humoru :)
    Twoje kolczyki to cudeńka, bardzo mi się podobają. Podziwiam za włożony ogrom pracy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne. Ja swoje sutaszowe prace podklejam filcem. Na ozdabianie tyłów jeszcze nie wpadłam :) Gwiazdki cudne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kolczyki, misternie wykonane:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem pełna podziwu dla takich prac, są piękne :) kolorystyka idealna do opalonej skóry :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje kolory jak najbardziej to i kolczyki się spodobały ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty