Kolor wciąga, radość uzależnia

Kiedy nosiłam się z zamiarem szycia na sprzedaż była jedna rzecz, której tak naprawdę się obawiałam. I od początku nie chodziło tu o sprawy finansowe. Najbardziej bałam się, że pewnego dnia stanę przed dylematem- czy szyć to co lubię, zgodnie ze swoimi kolorystycznymi upodobaniami, bawiąc się formą i skazać się tym samym na brak zleceń, czy wejść w bezpieczne biżuteryjne standardy. Zdaję sobie sprawę, że fantazja często mnie ponosi. Wiedziałam, że dostosować się do wymagań klientów i ich indywidualnych preferencji, które często będą różnić się od moich upodobań, będzie trudno. I dziś już wiem, że trzeba znaleźć swoje miejsce gdzieś po środku. Czasem trzeba poskromić fantazję, bo przecież klasyka nie jest zła. Czasem trzeba dać się ponieść radości szycia, nawet jeśli biżuteria miałaby zasilić moją prywatną szkatułkę, żeby nie stracić radości z tego co robię. Okazało się również, że amatorek niestandardowych rozwiązań wcale nie jest tak mało :) Ostatnio szyję głównie eleganckie kolczyki z chwostami (głównie czarne). Staram się cieszyć z tego, że mój projekt tak bardzo przypadł Paniom do gustu. Ale w wolniejszych chwilach daję się ponieść. I dziś zobaczycie efekt mojej radosnej twórczości. Kolczyki w formie podobne do tych z poprzedniego postu, Ponownie wybrałam letnie kolory i małe chwosty. Nowością są użyte kryształki. Moje ulubione ostatnio swarki, zastąpiłam pięknymi błyszczącymi kaboszonami o diamentowym szlifie. Dały naprawdę fantastyczny efekt :) Mam nadzieję, że kiedy będziecie oglądali ich zdjęcia, udzieli Wam się moja radość 














Bardzo się cieszę, że udało mi się wrócić do systematycznych publikacji :) Już niedługo pokażę w końcu coś innego niż kolczyki. Pozdrawiam!

Komentarze

  1. Śliczne o dziwo różowe najładniejsze choć myślałam że granat będzie faworytem ;)
    Dalszych radosnych, kolorowych twórczych chwil :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla mnie te niebieskie są najpiękniejsze! Takie uzależnienie jest najlepsze na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śmiem twierdzić, że te kryształki wyglądają piękniej niż swarki. Choć oczywiście swarkom niczego nie brakuje, w tych jest jakaś taka świeżość i radość. A kolczyki są śliczne, radosne, pełne optymizmu. Aż się buzia sama do nich uśmiecha :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te kryształy maja niesamowity błysk i swarki faktycznie wyglądają przy nich jakoś smutno. A ja najbardziej na świecie lubię właśnie radość ukrytą w kolorze :)

      Usuń
  4. Kolorki są prześliczne, nie rozumiem dlaczego panie, dziewczyny boją się noślić kolor, właśnie takie barwne kolczyki przy czarnej sukience robią cały ubiór .

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie cuda, granat chwycił mnie za serce. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne kolczyki, kryształki pięknie odbijają światło :) Najbardziej podobają mi się zielone, ostatnio mam fazę na ten kolor. Myślę, że jest wiele kobiet, które lubią kolorową, oryginalną biżuterię z fantazją ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne :) Moim numerem jeden są miętowe, ale różowe i granatowe są równie urocze :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty