Aksamitne broszki

Kolejna porcja maleństw gotowa :) Tym razem coś, czego jeszcze nigdy nie robiłam - aksamitne broszki. Dość uważnie śledzę wszelkie biżuteryjne nowinki dostępne na facebooku, blogach czy sklepach, w których robię zakupy. Kiedy na blogu Royal Stone pojawił się wpis o broszkach z aksamitki (TU) przepadłam- wydały mi się tak absolutnie urocze, że musiałam je zrobić :) (Chociaż aksamitkę trochę pamiętam z lat 90-tych kiedy moja starsza siostra nosiła ją na szyi i raczej sama aksamitka nie kojarzyła mi się z niczym fajnym)
Broszki powstały w czterech kolorach i ozdobione zostały różnokolorowymi kryształkami i koralikami Toho. Nic skomplikowanego, ale efekt naprawdę ucieszył moje oczy. Wydaje mi się, że taka mała broszka może być doskonałym niezobowiązującym mikołajkowym upominkiem- sprawdzi się w tej roli na pewno doskonale. Ja zawsze mam takie drobiazgi w szufladzie na różne okazje i potem ze zdziwieniem odkrywam, że osoby przeze mnie obdarowane, nie posiadają ręcznie wykonanej biżuterii w zakresie swoich zakupowych poszukiwań, ale bardzo chętnie noszą takie drobiazgi :) Dziwne :)





































Naprawdę bardzo dużo czasu i uwagi poświęciłam aby dokładnie odkłaczyć broszki, ale aparat okazał się bezlitosny ukazując to, co dla oka mało widoczne, więc muszę je jeszcze dopieścić :) 

Komentarze

  1. Znam problem z odkłaczaniem, u mnie w domu latają kocie kłaki i zawsze aparat coś wyłapie ;) Szalenie mi się podobają te broszki, szczególne ta w kolorze czerwonego wina - ma w sobie coś świątecznego :) Zazdroszczę osobie, która ją dostanie, bo to prawdziwe cudeńko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś czytałam, że jak się ma koty to z czasem kocia sierść staje się przyprawą ;) moja kotka o zgrozo jest długowłosa więc możesz sobie wyobrazić jak to wygląda :) Cieszę się, że broszki się podobają :)

      Usuń
  2. Urocze i bardzo eleganckie :) Mnie szczególnie przypadła do gustu czarna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) przyznam, że mimo prostej formy to właśnie z czarną miałam najwięcej kłopotów, głównie przez złośliwą taśmę cyrkoniową ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty