Efekt natychmiastowy
Sutaszowego coś tam się tworzy, ale co nagle to po diable. Praca żeby mogła być dokładna musi być mozolna i koniec. Ale że ja bywam w gorącej wodzie kąpana zapragnęłam efektu natychmiastowego, czegoś co jest szybkie w wykonaniu, ale też efektowne :) Pogrzebałam w skrzyneczkach i postanowiłam w końcu uśmiechnąć się do szklanych kryształków i drutu pamięciowego. Bransoletki są proste, ale ich tworzenie to sama radość :) Doskonale się zrelaksowałam i nabrałam energii do dalszego szycia, którego efekty pokażę niebawem :) Zapraszam do galerii na dawkę błysku i koloru :)
Wykorzystałam również ostatnie zalegające zapasy siatki i diamencików. Nie lubię jak coś leży a przecież to tylko chwila pracy :) Żeby nie było nudno trochę je poplątałam :)
Ciąża to nie choroba, ale siły już nie te. Z ciężkim sercem (naprawdę) będę teraz oddawać się odpoczynkowi, pracom domowym i szyciu :P Pozdrawiam!
Efekt natychmiastowy rzeczywiście świetny :) Fajnie, że w ten sposób nabierasz energii do dłubania sutaszu :) Ja szyjąc też się relaksuję i dlatego szyję tak dużo :)
OdpowiedzUsuńNic tak nie relaksuje jak to co się kocha :)
UsuńWspaniałe bransoletki, oby tak dalej :) Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzalenie mi się podobają i trudno mi wybrać ulubieńca, każda z bransoletek przykuwa uwagę :)
OdpowiedzUsuńO jak miło :) dzięki :)
UsuńProste, ale jakie efektowne! :) I ile dają możliwości łączenia ze sobą. Chyba i ja muszę kupić drut pamięciowy i zredukować swoje zasoby koralikowe ;)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :) to świetny sposób na porządki w koralikach :)
Usuń