Z lekką nutą mięty...
Weekend pod znakiem koralików. W planach miałam wykonanie koralikowego kompletu w kolorze białym z lekkim muśnięciem mięty. Naoglądałam się pięknych prac z użyciem Kheops par Puca i sama zapragnęłam spróbować. Łatwo nie było. Po godzinach szycia i prucia powstały bransoletka, delikatny naszyjnik i kolczyki. Jak na pierwszy raz wyszło całkiem zadowalająco. Podczas pracy wspomagałam się tutorialami ze strony Kadoro, które dostępne są TU. W trakcie szycia zostały one przetworzone na moje potrzeby i możliwości, ale nie ukrywam, że bez nich chyba bym nie dała rady.
Kheopsy w różnych odcieniach bieli (opaque white, opaque white ceramic look, opaque white silc mat i pastel white) zostały uzupełnione SuperDuo w kolorze luster white, Toho w kolorze opaque- rainbow turquoise i złotym, turkusowymi rivoli od Swarovskiego oraz fire polish w przeróżnych odcieniach mięty.
Oto efekty!
Mam taki zapas koralików, że na tym komplecie na pewno się nie skończy (właśnie dziergam następne kolczyki) :) Niedługo następna porcja Puca :)
Ależ cudny zestaw. Uwielbiam takie zestawienia kolorystyczne z turkusem ;)
OdpowiedzUsuńMilczeć muszę aby nie zburzyć estetyki i uroku chwili, noooo gapię się jak sroka och cudne a zestawienie barw - WOW!
OdpowiedzUsuńPiękny komplet:)
OdpowiedzUsuńpiękny komplet wygląda na pracochłonny
OdpowiedzUsuń