jesienne klimaty
Coś się z tą jesienią stało, bo ja ciągle jestem chora :/ Tak jak wszyscy dookoła z resztą... Niestety tym razem nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek w domu więc dorobiłam się pewnych zaległości twórczych. Spadek formy doprowadził mnie do stanu, w którym zdolna byłam jedynie do popołudniowej wegetacji. Na szczęście miłość zwyciężyła ;P Udało mi się skończyć jesienną parę kolczyków. W centrum znajduje się malachitowa kuleczka, której uzupełnienie stanowi moje ulubione tygrysie oko. Dopóki ich nie skończyłam miałam pewne wątpliwości co do kolorystyki, ale końcowy efekt jest zadowalający
To dziwactwo w towarzystwie kolczyków to dyńka :) Dostałam takie dwa cudaki od siostry :)
Ładne kolczyki. Mnie się one skojarzyły z jesienią na Lazurowym Wybrzeżu. :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
W końcu gdzieś w sutaszu widzę tygrysie oko ja też je bardzo lubię ale to dopiero pierwsze kolczyki z nim jakie widziałam. Są piękne.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie obejrzę resztę twoich prac.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za miłe słowa i serdecznie zapraszam do odwiedzin na blogu, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
Usuń