Indiana

Czasami nie udaje nam się do końca wszystkiego zaplanować. Baaa... Jeśli chodzi o tworzenie biżuterii jak nigdy niczego nie planuję :) Ale zawsze, kiedy zaczynam, mniej więcej wiem co chciałabym zrobić. Tym razem nie. Wyciągnęłam ze skrzyni skarbów plaster agatu w kolorze.... nijakim.... No dobra. Beżowo-szaro-białym. Ala nadal (w moim odczuciu, oczywiście) nijakim. I tak sobie siadłam, popatrzyłam i odruchowo sięgnęłam po sznurki, kamyki i koraliki. I wyszedł wisior, totalnie niezaplanowany, ale bardzo radosny. Taki trochę indiański, kolorowy, energetyczny. Na żadnym z etapów jego powstawania nie byłam w stanie powiedzieć co to będzie i jakie będzie, ale efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Bardzo mi się podoba :)






Wisior na razie nie został na niczym zawieszony, ponieważ nie mogę się zdecydować na żadną opcję. mógłby to być jednokolorowy rzemyk albo kolorowa okrągła masajka- jeszcze nie wiem. Być może nowa właścicielka sama wybierze którąś z opcji.








Komentarze

  1. Rzeczywiście bardzo energetyczny. Nijaki agat nabrał pustynnego, może stepowego wyrazu. Zwłaszcza na tym ostatnim zjęciu. Trochę jak równinny pejzarz z zasnutym chmurami niebem. Chyba się rozmarzyłam :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Faktycznie :) Chyba jeszcze trochę mu się poprzyglądam :)

      Usuń
  2. Super kolory i bardzo pomysłowy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty