Szał!
Dziś krótko. Jak ostatnio wspominałam nałogowo siedzę na krośnie. W ciągu ostatnich kilku dni powstały aż cztery bransoletki, zwane przeze mnie kameleonkami :) Uwielbiam je! Może to już nudne, ale powstanie ich jeszcze więcej bo chcę je mieć w wielu kolorystycznych kombinacjach. Dziś lodowa (moja ulubiona), zielono- miętowa, słodziutka różowo-fioletowa (o zgrozo- też mi się podoba) i beżowo złota :) Oto one
piękne prace :) szczególnie ta zielono-miętowa
OdpowiedzUsuńJakie super! Jestem ogromnie ciekawa, jak sprawują się te zapięcia, bo od dawna noszę się z zamiarem kupna.
OdpowiedzUsuńŚwietne , aż żal ,że nie noszę , bo bym chętnie sobie taką kupiła , a urzekła mnie ta w kolorze mięty -zieleni , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDzięki :) zapięcia sprawują się naprawdę bardzo dobrze. Czasem zdarza się, że magnes w środku trzeba dodatkowo przykleić bo wychodzi, ale poza tym nic złego podczas użytkowania się z nimi nie dzieje. Tylko jedna uwaga- są dwa rodzaje zapięcia - jedne takie, że okrągłe bolce wchodzą w dziurki a drugie mają takie dodatkowe... Powiedzmy dzyndzle na boki. Te drugie trochę trudniej zapinac, ale są stabilniejsze, bo te z bolcami kiedy bransoletka jest trochę mniejsza potrafią się odpinac. Dlatego do nich mam w bransoletce zawsze pół centymetra zapasu :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńFantastyczne są, szczególnie te niebieskie , jak morze :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, krosno stało się ostatnio moim nałogiem....
OdpowiedzUsuńFantastyczne są te bransoletki. Mi podoba się najbardziej ta którą pokazałaś jako ostatnią - w odcieniach niebieskości. Gdzieś w domu mam taki małe krosno i chyba muszę je odnaleźć i spróbować zrobić sobie jedną.
OdpowiedzUsuńCudne połączenia kolorystyczne ;) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńCudne bransoletki w pięknie zestawionych kolorach:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :)
OdpowiedzUsuńAle super! Moją faworytką jest miętowo-zielona, ale wcale Ci się nie dziwię, że poszłaś w hurt - też chciałabym mieć wszystkie możliwe kolory, bo wszystkie wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuń