Zakolczykowana
Często chwalę się publicznie, że bardzo lubię kolor fioletowy :) Ostatnio stwierdziłam, że w ogóle nie widać tego w moich pracach. Szybko więc naprawiłam swój błąd i uszyłam parę fioletowych kolczyków. Wyszły mi fioletowe maluszki. W centrum znajduje się jasnofioletowy kryształek otoczony trzema odcieniami fioletowych sznurków. Nie mogę tu nie wspomnieć o moim najnowszym odkryciu jakim są włoskie sznurki dostępne w RS. Sznurki Italy Acetate są moim zdaniem fantastyczne. Sztywne, bardzo przyjemne w pracy a do tego w przepięknych kolorach. Naprawdę zwariowałam na ich punkcie. Te kolczyki zostały uszyte z moich ulubionych sznurków- ciemny fiolet to pega acetat, jasny fiolet to sznurki poly, a najjaśniejszy odcień fioletu to właśnie sznurki włoskie. Połączenie naprawdę idealne. Wszystko ładnie pięknie tylko fioletowy to chyba najgorszy kolor do fotografowania. O ile jasny fiolet jeszcze jako tako wygląda, to ciemniejszy odcień fioletu wpada w granat i ni cholery nie mogłam sobie z nim poradzić. Mam nadzieję, że chociaż na kilku zdjęciach wyszło przyzwoicie :) jeśli nie to pozostaje mi liczyć na Waszą wyobraźnię :)
Napisałam o zakolczykowaniu ponieważ w najbliższym czasie kolczyki to będzie rodzaj biżuterii, którego na moim blogu będzie najwięcej, Część z Was na pewno widziała zapasy materiałów jakie zgromadziłam i z większości z nich planuję uszyć kolczyki właśnie. Kocham kolczyki, Jestem totalnie zakolczykowana ;)
Fiolet to najokropniejszy kolor jaki kiedykolwiek fotografowałam. Na żywo najpiękniejszy acetatowy fiolet wygląda po prostu przeciętnie. Znam ten ból bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuń:) za to na żywo fiolet jest chyba najpiękniejszy ze wszystkich :) obok zielonego, szarego, niebieskiego... :)
UsuńTakich kolczyków nigdy dość! Możesz wiec spokojnie szaleć z nimi na blogu :)
OdpowiedzUsuńDzięki, już niedługo nowe :)
UsuńCudowny komplecik :) Bardzo ładnie się prezentuje :) Ja również uwielbiam takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :)
UsuńOoo widzę zmiany na blogu również :) kolczyki bardzo Twoje, fajny komplecik :) chociaż niestety fioletu nie lubię i faktycznie do focenia jest najgorszy ;) trzeba się nieźle nakombinować, żeby zdjęcia jakoś wyglądały :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wiosenne porządki :) ja się czasem staram oszukać samą siebie i uszyć coś inaczej, ale zawsze wychodzi tak samo :)
UsuńKolczyki cudne :) Ja też lubię fiolety i jak każdy mam problem z fotografowaniem ich :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :) może jak w końcu zaopatrze się w odpowiedni sprzęt będzie łatwiej :)
UsuńŚliczne kolczyki, a tych nigdy dość :) Spróbuj Kochana sfotografować fiolet z zielenią albo czerwony. To dopiero jest wyzwanie. Ty jesteś zakolczykowana, a ja zawisiorkowana :) Po dużych projektach na konkurs produkuję namiętnie wisiorki :) A kiedyś nie wyobrażałam sobie, jak można zrobić naszyjnik/wisiorek/kolię bez kolczyków i bransoletki...
OdpowiedzUsuńKocham fiolet i kocham kolczyki, więc jestem, że tak powiem, podwójnie kupiona ;) Cudeńka!
OdpowiedzUsuń