Kruszynki

Strasznie stęskniłam się za szyciem. Staram się być na bieżąco z sutaszową blogosferą i nie raz skończyło się na płaczu, że wszystkie robią a ja nie (hormony)... Serce bolało mnie strasznie, ale nie byłam w stanie przeskoczyć swoich słabości. Ostatnio jednak nieśmiało wyciągnęłam z biurka parę drobiazgów i udało mi się uszyć kolczyki. Co prawda za dużo się na razie nie naszyłam, sprawdziłam raczej czy nie zapomniałam jak to się robi, ale tragedii nie ma :) O dziwo z zakupami jestem jako tako na bieżąco i ostatnio zaopatrzyłam się w pewne ciekawe dyndadełka w postaci bogato zdobionych koralików. W sumie to one trochę wymusiły na mnie skromną formę sutaszowego elementu, żeby kolczyki nie wyszły zbyt przaśne. Praca nieskomplikowana, ale jej efekt jest dla mnie na tyle zadowalający, że od kilku dni kolczyki królują na moich uszach i już tworzę podobną parę w innym zestawieniu kolorystycznym :) Mam nadzieję, że w swojej łaskawości docenicie moje małe sutaszowe podrygi i cierpliwie poczekacie na jakieś efektowne cacka :)














Komentarze

  1. Poczekamy poczekamy. Na razie nie ma się co forsować. Dyndadełką są śliczne i kolorki i kształt super. Ostatnio też zrobiłam maleństwa ale na razie czekają w kolejce;-)
    Oj aż mi się przypomniały moje hormony. A węch jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Węch mam jak pies policyjny :) Tylko chyba przez to nic mi nie smakuje :P

      Usuń
  2. Śliczne kolczyki :) Miałaś rację z tą skromną, sutaszową górą kolczyka :) Koralik u dołu piękny, też wrzuciłam takiego do koszyczka w RS 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności :) Czasem mała forma może byc równie efektowna ;) My poczekamy spokojnie na więcej, a Ty tam o siebie dbaj! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszak wszędzie jest mówione, że małe jest piękne, a te kolczyki są tego dowodem :) Życzę powrotu do formy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty