Miętóweczka i słoneczko
Dziś nie będę się tak uzewnętrzniać jak ostatnio. Cierpię na chroniczny brak czasu. Przedstawię jedynie dwa ostatnie cacuszka :) Pierwsze z nich to miętowa bransoletka zrobiona wczoraj wieczorem na tak zwane "wczoraj". W centrum kryształ Swarovskiego opleciony SuperDuo i Toho, dookoła sutasz z fire polish oraz miętowe jadeity. Osobiście jestem z tej bransoletki zadowolona, mam nadzieję, że nowa właścicielka też będzie. Tylko zdjęcia są nie do końca fajne (wybaczcie), bo aura nie sprzyja i czas też gonił
Była miętóweczka będzie i słoneczko. Owym słoneczkiem są cudowne (wiem, nieskromne) neonowe kolczyki. Wykonane spontanicznie z neonowo- pomarańczowych kaboszonów, fire polish i neonowo- żółtego sutaszu. Jak tylko je skończyłam wiedziałam, że będą moje :) Żadna ze znanych mi pań nie zdobyłaby się na taką ekstrawagancję ;P Jestem w nich absolutnie zakochana i bardzo żałuję, że nijak nie udało mi się uchwycić ich prawdziwego koloru, choć wielokrotnie próbowałam
Bransoletka jest piękna. Podziwiam za wykonanie ;)
OdpowiedzUsuńBransoletka bardzo mi się podoba, śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńBransoletka to i moja faworytka. Prześliczna.
OdpowiedzUsuńO tak,bransoletka jest śliczna :) Kolczyki wydają się płonąć :)
OdpowiedzUsuń